Producenci

Informacje

Oznaczenie :

RN - Realizacja Natychmiastowa oznacza że towar znajduje się na stanie magazynowym sklepu i zostanie wysłany do klienta w ciągu 2 - 3 dni roboczych

RM - realizacja do 30 dni

RC - realizacja może potrwać powyżej 30 dni

D - DELETED - produkt niedostępny - proszę nie zamawiać do momentu zmiany oznaczenia

W przypadku wybrania metody płatności: "Przedpłata na konto" klient powinien dokonać wpłaty dopiero po powiadomieniu przez sprzedawcę o gotowej realizacji zamówienia.

Proszę nie dokonywać wpłaty wcześniej.

EXTRADITION ( LP ) Australia

Wszystkie zdjęcia

Drukuj
Powiększ do pełnego rozmiaru

Tytuł:HUSH

Wytwórnia:Bonfire Records

Rok: 1971/RM

Więcej szczegółów

Więcej informacji
Zobacz też

Psych - folk - rock

Nowa reedycja albumu . Remaster 2020

Limitowany naklad . Wydanie 180 gram

Tracklist

Side 1
1. "A Water Song" (4:44)
2. "A Love Song" (4:34)
3. "Original Whim" (5:57)
4. "Minuet" (2:36)
5. "A Moonsong" (5:17)

Side 2
1. "Dear One" (9:42)
2. "A Woman Song" (2:54)
3. "I Feel The Sun" (1:26)
4. "Ice" (4:12)
5. "Song For Sunrise" (5:26)

Little we know about this long lost gem coming from the outskirts of the Commonwealth. But as far as we know, beautiness lies inside. That is the case of the sole album of mysterious Australian band Extradition. Released in a small run on local independent label Sweet Peach in 1971, the self titled album stands as one of the most accurate acid folk renditions outside the UK realm. Formerly a three piece Extradition struggle on their personal behavior forging a rural set up that pursue the 'think green' revolution. It could be the English folk revival or the West Coast flower power, but the album introduces a different state of mind, far away from the chaotic suburbs of the counter culture. Lost on the isle, the acoustic set up of the band brings joy and happiness, a new age that reflects the multiple essence of the four elements. While the opener 'A Water Song' brings to mind the course of a small river 'A Love Song' sets the mood for a long lost medieval folk tale. Acoustic guitar, small percussion, natural found sound and the celestial voice of Shayna Carlin (also member of cult band Tully, a weirdo surf-psychedelic affair) all of the elements above literally conjure for an ambient album before the definition was fully embraced by a massive audience.