THOLLOT, JACQUES
Tytuł:Watch Devil Go
Wytwórnia:SOUFFLE CONTINU
Rok:1975/RM
Witamy, Zaloguj się
RN - Realizacja Natychmiastowa oznacza że towar znajduje się na stanie magazynowym sklepu i zostanie wysłany do klienta w ciągu 2 - 3 dni roboczych
RM - realizacja do 30 dni
RC - realizacja może potrwać powyżej 30 dni
D - DELETED - produkt niedostępny - proszę nie zamawiać do momentu zmiany oznaczenia
W przypadku wybrania metody płatności: "Przedpłata na konto" klient powinien dokonać wpłaty dopiero po powiadomieniu przez sprzedawcę o gotowej realizacji zamówienia.
Proszę nie dokonywać wpłaty wcześniej.
Tytuł:Watch Devil Go
Wytwórnia:SOUFFLE CONTINU
Rok:1975/RM
Jazz ,Electronic
Wydanie digi-pack
Tracklist
1. Kanephoros
2. Up-Down
3. Watch Devil GoVocals – Charline Scott
4. In Extenso
5. Go Mind
6. Tryptique Pour La Foire Des Ténèbres De Ray Bradburry
a. Et Les Années De Ta Vie Seront Multipliées
b. Comme Un Fou Lié Pour Le Chatiment Jusqu'A Ce Qu'Une Flêche Lui Perce Le Foie
c. Comme Un Oiseau Se Précipite Vers La Mer Sans Se Douter Qu'Il Y A Pour Lui De Sa Vie
7. Le Ciel Manque De Généalogie
8. Kamikaze's Nightmare
9. Entre Java Et Lombok
10. Eddy G, Always Present
11. Before In
12. Eleven
13. La Dynastie Des Wittelsbach
14. 1883-1945, Heavens
15. Au Stylo Feutre, Un Paysage
16. Canéphore
Musicians
Acoustic Bass – Jean-François Jenny-Clark
Drums, Piano, Synthesizer – Jacques Thollot
Tenor Saxophone, Flute, Synthesizer – François Jeanneau
Pay attention, this record is completely crazy. After releasing a first album on Futura in 1971, Jacques Thollot was back, four years later, this time on the Palm label run by Jef Gilson, but still with the same surrealist poetry to his jazz. In thirty-five minutes and a few seconds the French drummer and composer, who had been on the jazz scene since he was thirteen, allows himself to do whatever he wants, and more. Delicately crazy suspended time, wild explosion of the brass section, hallucinatory improvisation of the synthesisers, tight writing, bordering on classicism, and in the middle of all that, a hit, the title track, that Madlib would one day find and end up sampling.